Cały świat w Warszawie
150 produkcji pełnometrażowych i 87 krótkich z 55 krajów. Pięć konkursów. Od 10 do 19 października trwać będzie najważniejsza filmowa impreza stolicy. O 24. Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym rozmawiamy z dyrektorem Stefanem Laudynem.
Od tego roku projekcje WMFF będą się odbywać m.in. w Złotych Tarasach. Czy nowe miejsce wpłynie na zmianę formuły festiwalu?
Stefan Laudyn: Multikino Złote Tarasy to z jednej strony spełnienie marzeń o koncentracji zdarzeń festiwalowych na jak najmniejszej przestrzeni, a z drugiej możliwość uporządkowania programu. Staramy się, by od tego roku każda z sal festiwalowych miała określony profil. Siłą rzeczy w największej sali pokażemy filmy znanych reżyserów, w których występują popularni aktorzy. Liczymy, że publiczność, która nie zna WMFF, przekona się do naszej imprezy. Zapewniam, że nie dajemy eksperymentalnej nudy ani wydumanej głębi. Nasze motto brzmi od lat tak samo: „filmy o ludziach i dla ludzi”.
Pokazy specjalne mają poszerzyć widownię WMFF?
Tak.
Dawni widzowie festiwalu dochowali się już potomstwa. Czy z myślą o łączeniu pokoleń lub wychowaniu przyszłych odbiorców organizujecie rodzinne projekcje?
W przemyśle filmowym nikt nie zna recepty na sukces, zwłaszcza na sukces trwający wiele lat. Warszawski Festiwal Filmowy przetrwał kilka ostrych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta