Tytoniowa blokada w Indiach
Hindusi nie mogą od wczoraj palić w miejscach publicznych. Ale zakaz będzie trudno egzekwować, bo nałogowo pali wielu policjantów
Nad Gangesem mieszka ponad 120 mln palaczy. Co roku na choroby związane z tytoniowym nałogiem umiera tam 900 tysięcy osób, za dwa lata ta liczba ma sięgnąć miliona. Wprowadzony wczoraj przez Ministerstwo Zdrowia zakaz obowiązuje m.in. w biurach, hotelach, bibliotekach i restauracjach, uniemożliwia też reklamowanie wyrobów tytoniowych. Ma chronić nie tylko aktywnych, ale przede wszystkim biernych palaczy.
Zwykły spacer ulicą oznacza w Indiach wdychanie kłębów dymu. Wydaje się, że palą wszyscy i wszędzie – sklepikarze podający owoce nie wyjmują papierosa z ust, tak samo sprzedawcy gazet, taksówkarze i urzędnicy na poczcie. Na progach restauracji zaciągają się tytoniem kelnerzy.
Nawet w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta