„Mała Moskwa”, czyli Polska, której nie znosi salon
Legnica to była mała Moskwa! Koszary, Rosjanie, enklawy dla oficerów sowieckich, ćwiczenia, arsenały. Film Krzystka obala mit „Czterech pancernych i psa”, którym karmi się dzieci do dziś – pisze publicystka
Jurorzy gdyńskiego festiwalu nagrodzili niewłaściwy film – »Małą Moskwę« Waldemara Krzystka. Zepsuli święto polskiego filmu” – napisał recenzent jednej z gazet.
Niemal jednocześnie rozwinął się skandal w salonie: dwoje dorosłych, zdawałoby się, jurorów odcięło się od werdyktu, który wcześniej przecież podpisali.
Choć, jeśli się dobrze przyjrzeć, to i Małgorzata Szumowska wzięła główną nagrodę za reżyserię „33 scen z życia”, i Michał Rosa za scenariusz „Rysy”, choć dyskusyjny, i Jerzy Skolimowski za „Cztery noce z Anną”, choć może trochę niedoceniony.
Właściwie wysokich oczekiwań salonu nie spełniło jury tylko w odniesieniu do nudnego jak flaki z olejem „Boiska bezdomnych” Kasi Adamik, córki Agnieszki Holland.
Gołym okiem widać, że chodzi o coś więcej, niż tylko pominięcie filmów autorów hołubionych przez salon.
Oscar, „Casablanka”?
Najwyraźniej nie do zniesienia jest fakt, że nagrodę dostała „Mała Moskwa” – „tradycyjny melodramat”, „kicz”!
Czy to zły film? Wielu jest zdania, że świetny. Obok Złotych Lwów dostał Nagrodę Prezesa TVP i Rady Programowej. „Zrozumiałbym jeszcze nawet zgłoszenie go jako kandydata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta