Zrobiłam wszystko, wiosną będę mogła odejść
Z Anną Streżyńską, prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej, rozmawiają Jakub Kurasz („Rz”) i Cezary Szymanek (PiN)
Rz: Jest pani odporną osobą?
Anna Streżyńska: Jestem osobą odporną na naciski, ponieważ nie boję się utraty stanowiska, i to mi daje gigantyczny komfort.
To ile jeszcze daje pani sobie lat w fotelu prezesa?
Co roku daję sobie rok. I co roku są jakieś sprawy, które mnie tu zatrzymują. W tym roku zatrzymuje mnie telewizja cyfrowa i jeszcze kilka rzeczy regulacyjnych. Chciałabym odejść na wiosnę, może przyszłego roku. Chciałabym odpocząć.
W glorii i chwale, że wszystko udało się zrobić?
To wcale nie będzie gloria i chwała. Bardzo niewiele udało się zrobić. Codziennie kładę się raczej z rosnącym poczuciem porażki. Przez pierwsze półtora roku naszej pracy można było osiągać takie wodotryskowe sukcesy. Ceny galopująco spadały, jakość usług się podnosiła, liczba graczy na rynku się zwiększyła, inwestycje zaczęły hulać. Ale w tej chwili urząd sam w sobie nie jest w stanie popchnąć tego rynku do przodu, bo potrzeby konsumentów i przedsiębiorców wykraczają poza nasze kompetencje.
A czego potrzebuje? Wsparcia premiera?
Tak. Wsparcia premiera i ministra infrastruktury. Tego nie mamy. Telekomunikacja nie jest ulubionym tematem w resorcie. Przy autostradach telekomunikacja się nie liczy.
Do czego jest pani potrzebne to wsparcie?
Nie potrzebuję, żeby mi ktoś pomagał przeprowadzić jakąś konkretną regulację, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta