Najpierw ustalmy fakty
Rozumiem, że publikacja książki „SB a Lech Wałęsa” rozżaliła Borusewicza. Jego zasługą było zrobienie z Wałęsy lidera w 1980 roku. A autorzy książki tę zasługę odarli z blasku – pisze jeden z historycznych liderów „S”
"Rzeczpospolita" 19 września zamieściła wywiad z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem, w którym apeluje on „do kolegów z opozycji o zakończenie opętańczych swarów”. Borusewicz twierdzi również, że „dawna opozycja powinna się spotykać, żeby coś uczcić i wspólnie coś powiedzieć młodzieży”.
Zgadzam się, że opozycja powinna ze sobą rozmawiać. Przede wszystkim powinna wyjaśnić sobie i opinii publicznej pewne zaszłości. Chodzi o te działania w stosunku do osób lub ugrupowań opozycyjnych, które bez wyjaśnienia ich przyczyn uniemożliwiają szczere rozmowy. Najpierw trzeba ustalić fakty, aby wspólnie coś powiedzieć młodzieży.
Wyjaśniona nieobecność
W roku 2004 IPN, organizując konferencję naukową na temat Wolnych Związków Zawodowych, stworzył doskonałą okazję do takich wyjaśnień. Na neutralnym gruncie IPN, za wspólnym stołem spotkali się Bogdan Borusewicz, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa, Krzysztof Wyszkowski i inni. Poprosiłem wtedy Borusewicza o wyjaśnienie pewnych jego postępków, które najdelikatniej można nazwać kontrowersyjnymi. Oczekiwałem rzeczowych odpowiedzi, które wyjaśnią i jakoś wytłumaczą jego zachowanie. Borusewicz nie odpowiedział. Ułatwił mu to prowadzący obrady prof. Andrzej Friszke.
Materiały z tej konferencji do dzisiaj nie zostały przez IPN...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta