Politycy za bardzo chcą podobać się związkowcom
Tysiące mężczyzn z kilofami blokujących centrum Warszawy w godzinach szczytu, czarny dym z opon płonących przed Sejmem, lekarze odchodzący od łóżek pacjentów, manifestanci obrzucający jajami budynki rządowe, pielęgniarki okupujące Kancelarię Premiera. Specjalnie wymieniam tu metody protestów związkowych, o których nie ma mowy w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych lub są po prostu nielegalne.
Nielegalne, ale bezkarne. Kolejne ekipy rządowe nie mają odwagi pociągnąć do odpowiedzialności łamiących prawo związkowców, nic więc dziwnego, że – jak wynika z dzisiejszego sondażu „Rzeczpospolitej” – większość z tych metod Polacy uważają za dopuszczalne.
Poprzednim rządom – Marcinkiewicza i Kaczyńskiego – gorliwie podkreślającym swoją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta