Poseł zużywa szybciej
Co politycy mają w biurach. GPS, kamery wideo i aparaty fotograficzne. – To standard – mówią. Teraz te rzeczy mogą tanio odkupić, np. komórkę za złotówkę
Miesięcznie parlamentarzysta otrzymuje 10 tys. zł na utrzymanie swojego biura poselskiego i filii, jeśli je oczywiście posiada. Płaci pensje pracownikom biura, czynsz i za zakup potrzebnego sprzętu.
Z Kancelarii Sejmu każdy poseł dostaje dodatkowo meble do biura, telefon stacjonarny z faksem, kserokopiarkę. Jeśli sam je kupi, musi pokazać fakturę VAT albo rachunek.
Z końcem kadencji, jeśli traci mandat, sprzęt oddaje i rozlicza. Nazywa się to likwidacją wyposażenia biura poselskiego. Procedura jest skomplikowana i kosztowna.
Sprzęt, np. telefon komórkowy czy komputer kupiony za sejmowe pieniądze, trzeba oddać do serwisu, który wycenia jego wartość. Koszty ekspertyz pokrywają posłowie ze środków przeznaczonych na prowadzenie biura.
Dwa lata na komórkę, sześć na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta