Wkrótce nie będzie wolno stosować substancji niebezpiecznych dla warstwy ozonowej
Zapomniane zakazy unijne wywołają rewolucję w chłodnictwie i klimatyzacji. Nie ma powodu do paniki, proekologiczne rozporządzenia można wprowadzić na wiele sposobów
Współczesna gospodarka nie może istnieć bez chłodnictwa i klimatyzacji. Technika chłodnicza towarzyszy nam wszędzie: w przetwórstwie żywności i transporcie chłodniczym, przy produkcji napojów, w kopalniach, hutach i rafineriach, w przemyśle chemicznym, farmaceutycznym i elektronicznym, w telekomunikacji i bankowości, a także w klimatyzacji służącej nam w biurach, samochodach oraz coraz częściej – w mieszkaniach. Trudno znaleźć zakład przemysłowy, który na jakimś etapie produkcji nie korzystałby z urządzeń chłodniczych lub klimatyzacyjnych. Problem dotyczy więc wszystkich.
Jednym z najbardziej popularnych środków wykorzystywanych w chłodnictwie jest niebezpieczny dla warstwy ozonowej R22 z grupy HCFC. Instalacje chłodnicze i klimatyzacyjne pracujące z wykorzystaniem R22 były montowane w Polsce do końca 2003 r. Są ich w naszym kraju dziesiątki tysięcy. Łącznie zawierają 4 tys. ton HCFC. Co roku do serwisu (czytaj: do uzupełniania ubytków czynnika wynikających z emisji z nieszczelnych urządzeń) zużywa się w Polsce 500 ton R22. Przystępując do UE zobowiązaliśmy się od 2010 r. całkowicie zaprzestać stosowania pierwotnych HCFC, tj. pochodzących bezpośrednio z produkcji. Robienie zapasów tych substancji jest więc bezcelowe.
Koniec R22
Za niecały rok zabraknie R22 niezbędnego do utrzymania urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta