Księża zdążą na pasterkę. A inni?
Polscy księża nie mogli wrócić do swoich parafii na Ukrainie, a biznesmeni – do swoich firm. Powód? Służby graniczne nagle zaczęły rygorystycznie przestrzegać przepisów, które mówią, że bez wizy można tam przebywać nie dłużej niż 90 dni.
Ksiądz Grzegorz Ząbek, proboszcz parafii w Zabłotowie koło Kołomyi, przyjechał do Polski na kilka dni, by prowadzić w Przemyślu rekolekcje. Miał wrócić w piątek. Wstrzymał się, gdy ukraińskie służby nie wpuściły w czwartek na Ukrainę proboszcza z Sambora. Zarzuciły mu, że złamał przepisy, bo zbyt długo wcześniej przebywał za wschodnią granicą. – Prawdopodobnie mnie też by cofnęli – mówi „Rz” ks. Ząbek. – Parafia została bez księdza. Będę usiłował wrócić do wiernych. Wydzwaniali do mnie całą niedzielę, pytając, dlaczego nie byłem na mszach.
– To samo może spotkać innych księży, którzy przed świętami przyjechali odwiedzić rodziny, zrobić zakupy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta