Benitez dyryguje z domu
Remis z Arsenalem może kosztować Liverpool utratę pozycji lidera. W Hiszpanii przebudził się Real Madryt.
Sammy Lee i Mauricio Pellegrino w czasie transmisji pokazywani byli równie często jak piłkarze na Emirates Stadium. Asystenci Rafaela Beniteza rozmawiali przez telefon, zasłaniając usta kartką papieru. Liverpoolowi w Londynie najbardziej brakowało trenera, który został w domu, by dojść do siebie po usunięciu kamieni z nerek.
Na Beniteza czeka już nowy kontrakt, właściciele klubu są zadowoleni z jego pracy, a drużyna wreszcie ma poważne szanse na pierwsze od 19 lat mistrzostwo Anglii. Lider tabeli powinien wygrać z Arsenalem, w pierwszej połowie utrzymywał się przy piłce przez 72 procent czasu gry.
Na pięknego gola Robina van Persiego jeszcze piękniejszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta