Bezgranicznie kochając muzykę
Looptroop przekonał nas, że w Szwecji powstaje hip-hop w niczym nieustępujący wzorcom zza wielkiej wody. Parov Stelar nauczył z kolei, że ci rubaszni Austriacy zdolni są do nagrywania rewelacyjnej, finezyjnej elektroniki. Mój ojciec zachwycał się węgierskim rockiem, a ja z radością pochylam się nad brazylijskim indie, izraelskim ska, algierskim rai. Muzyka nie zna granic. Z radością polecam więc sobotni koncert serbskiego twórcy reggae – Hornsmana Coyote. To, co usłyszą słuchacze w Centralnym Domu Qultury, będzie na poziomie, który zawstydziłby wielu Jamajczyków.