Odpowie za śmierć noworodka
Zbigniewowi W., który wyrzucił przez okno nowo narodzoną córeczkę, grozi dożywocie.
Prokuratura badała sprawę od lipca ubiegłego roku. Wtedy to miejski strażnik znalazł na chodniku przy ul. Stalowej noworodka. Ustalono, że dziewczynka urodziła się kilka godzin wcześniej. Nie miała nawet zawiązanej pępowiny. Mimo wysiłków lekarzy zmarła w szpitalu przy ul. Niekłańskiej.
Policjanci zatrzymali ojca oraz babkę noworodka. Oboje byli pijani. Nietrzeźwa była też matka dziecka, która trafiła do szpitala.
Szybko okazało się, że to ojciec wyrzucił dziewczynkę z drugiego piętra.
– Był w ciągu alkoholowym. Mówił, że nie zdawał sobie sprawy, co wyrzuca przez okno – opowiada prokurator.
Zbigniew W. czeka na proces w areszcie. Matka dziewczynki Aneta W. nie usłyszała żadnych zarzutów.