Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak wyglądać z balkonu

02 października 2009 | Życie Warszawy | Maciej Robert
Juliusz Strachota ma słabość do obserwowania świata z perspektywy bloku. Kiedyś robił to na Saskiej Kępie teraz w Nowej Hucie
autor zdjęcia: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa
Juliusz Strachota ma słabość do obserwowania świata z perspektywy bloku. Kiedyś robił to na Saskiej Kępie teraz w Nowej Hucie
Blok przy ul. Lizbońskiej 2 – w takim klimacie żyli zarówno  Białoszewski jak i Strachota. On też wpłynął na ich twórczość
autor zdjęcia: juliusz Strachota
źródło: Fotorzepa
Blok przy ul. Lizbońskiej 2 – w takim klimacie żyli zarówno Białoszewski jak i Strachota. On też wpłynął na ich twórczość

W krótkim czasie otrzymaliśmy dwa literackie obrazy Saskiej Kępy: Mirona Białoszewskiego i Juliusza Strachoty. Oba niezwykle barwnie odrealniają osiedle po prawej stronie Wisły.

Literackim wydarzeniem lata w Polsce było z pewnością pierwsze pełne wydanie „Chamowa”, powieściowego dziennika, który Miron Białoszewski zaczął pisać w 1975 roku, zaraz po przeprowadzce z mieszkania przy placu Dąbrowskiego na dziewiąte piętro wieżowca na obrzeżach Saskiej Kępy. Białoszewski, zmuszony do porzucenia oswojonego przez siebie i przyjaznego otoczenia, przeniósł się do ciasnego mieszkania w mrówkowcu.

Donosy na rzeczywistość

Nowa lokalizacja, hałaśliwi sąsiedzi, nieznane środowisko – wszystko to nie sprzyjało dobremu samopoczuciu. Autor „Pamiętnika z powstania warszawskiego” w pierwszych tygodniach swojego pobytu na Chamowie praktycznie nie wychodził z mieszkania, w oknie powiesił ciężkie, ciemne zasłony, przesypiał całe dnie. Powtarzał nieustannie: „Nie wiem, czy tu zostanę, czy nie ucieknę”. Szybko jednak początkowe wyobcowanie ustąpiło miejsca literackim natchnieniom – okres pobytu na Chamowie to intensyfikacja twórczości poetyckiej Białoszewskiego. „Ja stróż latarnik nadaję z mrówkowca” – pisał w jednym z ówczesnych wierszy. I rzeczywiście – poetyckie „donosy rzeczywistości” coraz szerszym strumieniem spływały z bloku przy ulicy Lizbońskiej.

Nowa perspektywa okazała się niezwykle inspirująca: „Co za panorama z 9 piętra na stojąco!”. Mistrz Miron ponownie otworzył się na świat – nieustannie wyglądał przez okno, podziwiał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8437

Spis treści
Zamów abonament