Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Balladyna. Reinkarnacja

10 grudnia 2009 | Kultura | Jacek Cieślak
Anna Chodakowska  (w środku)  jako Balladyna  w Teatrze Narodowym  w 1974 r.  (fot. Renard Dudley/Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego)
źródło: Rzeczpospolita
Anna Chodakowska (w środku) jako Balladyna w Teatrze Narodowym w 1974 r. (fot. Renard Dudley/Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego)
Adam Hanuszkiewicz
autor zdjęcia: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa
Adam Hanuszkiewicz
Wiktoria Gorodeckaja  (za stołem)  – Balladyna  35 lat później,  premiera w piątek
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Wiktoria Gorodeckaja (za stołem) – Balladyna 35 lat później, premiera w piątek
Artur Tyszkiewicz
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Artur Tyszkiewicz

Artur Tyszkiewicz wystawia dramat Słowackiego w Narodowym 35 lat po głośnej inscenizacji Adama Hanuszkiewicza

Anna Chodakowska zagrała główną rolę w Hanuszkiewiczowskim spektaklu 365 razy.

– Wystawienie sztuki w tak zwany klasyczny sposób, „po bożemu”, kojarzyło nam się z nudą – mówi aktorka Teatru Narodowego. Przerywa, bo z próby „Balladyny” Artura Tyszkiewicza wyszedł właśnie Jarosław Gajewski. Gra Pustelnika. Ma doklejoną brodę i posiwione włosy.

– Będziesz pokazywał, że świat ma głęboki sens? – pyta Chodakowska i dodaje zdziwiona: – W przedstawieniu Hanuszkiewicza chodziło zupełnie o coś innego: o pokazanie, że nie ma czym się przejmować, bo to i tak nic nie zmieni.

Najważniejsza była ironia. Stanowiła motor napędowy inscenizacji.

Hondy i Barbarella

– Początek spektaklu można było uznać za komiksowy, co nie znaczy, że tekst został spłaszczony – kontynuuje aktorka. – Goplana Bożeny Dykiel była wzorowana na „Barbarelli” Jane Fondy. Występowała w kombinezonie, tak jak Skierka i Chochlik – wyglądali śmiesznie. Jeździli na hondach, które w PRL stanowiły dodatkową atrakcję....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8495

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament