Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie ma demokracji bez opozycji

10 grudnia 2009 | Publicystyka, Opinie | Bronisław Wildstein
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa

Czy Platforma Obywatelska, dewastując hazardową komisję śledczą, chce przede wszystkim bronić premiera Tuska? – rozważa publicysta „Rz”

Wyrzucenie posłów opozycji z komisji śledczej to nie tylko jej realna likwidacja. To także kolejny krok w kierunku niszczenia standardów cywilizowanej demokracji. Komisje śledcze tworzone są głównie po to, aby opozycja mogła odsłonić naganne praktyki rządzących.

Rządzący potrzebują ich mniej. Mają przecież w rękach niepomiernie więcej narzędzi niż ich przeciwnicy. W zdrowej demokracji powinno im jednak zależeć, aby nie sprawiać wrażenia, że chcą coś ukryć lub zmanipulować. Dbają o to nie tylko dlatego, że powinni kierować się zasadami, ale także, by nie tracić zaufania obywateli, swoich potencjalnych wyborców.

Ściąganie podejrzeń

Nawet nie aspirując do standardów USA, gdzie członkowie komisji śledczych potrafią w dążeniu do prawdy przekroczyć swój partyjny interes, należy uznać te ciała za istotny element cywilizowanej demokracji. Komisje takie działają na rzecz przestrzegania norm. Jeśli czołowi politycy partii rządzącej, tacy jak Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki, łamią je, to w interesie ich ugrupowania powinno leżeć wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. Inaczej ściąga ono na siebie dużo poważniejsze podejrzenia.

Sabotowanie pracy komisji, a tym jest usunięcie z niej przedstawicieli opozycji, uniemożliwia wyjaśnienia afery. Jeśli więc PO w świetle reflektorów decyduje się na to, demonstruje, że ma dużo więcej do ukrycia niż sprawę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8495

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament