Strzeż się złodziei
Złodzieje to jeden z najstarszych zawodów świata. Są wszędzie, a zwłaszcza tam, gdzie turyści
Pal sześć, jeśli to tylko drobni kieszonkowcy, zainteresowani przede wszystkim portfelami. Gorzej, kiedy trafimy na bezwzględnych bandziorów gotowych nam przy okazji wsadzić nóż między żebra.
Są kraje wręcz słynące ze złodziejstwa – np. Brazylia, Peru czy Gwatemala, i takie, gdzie teoretycznie kradzieży nie ma (Iran, Nowa Zelandia), choć mając pecha, również tam możemy trafić na przypadek w stylu „jeden na milion”. Gwarancji, że nie zostaniemy okradzeni, nie dostaniemy nigdzie, bo nigdy nie wiadomo, na kogo się natkniemy. Miejscowi mogą być bardzo uczciwi, ale być może trafimy na złodzieja przyjezdnego, „na gościnnych występach”, albo po prostu na korzystającego z okazji nieuczciwego turystę.
Co zrobić, aby nie dać się okraść? Przede wszystkim maksymalnie utrudnić złodziejom zadanie. Nikt nie lubi się męczyć i ryzykować, jeśli nie jest to konieczne – złodziej również. W pierwszej kolejności atakuje się ofiary „łatwe”, takie, które same podkładają się w charakterze łupu. Niestety, zdarzyło mi się kilka razy zostać okradzioną, ale wyciągam wnioski ze swoich błędów i teraz już się bardzo pilnuję.
Moje zasady w tej kwestii to: 1) nie prowokować; 2) mieć oczy dookoła głowy; 3) stosować ograniczone zaufanie.
Prawda jest taka, że wielu turystów aż się prosi, aby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta