Aktualności z przeszłości
Nasze pretensje do magistratu i jego urzędników nie są niczym nowym. Zyskały nawet oprawę graficzną i to już 85 lat temu! Na łamach „Rzeczpospolitej” pojawiły się wtedy satyryczne rysunki, ukazujące to, co najbardziej bolało warszawiaków
Tytułowe dzieło – „Magistrat reperuje jezdnię”, idealnie pasuje do 2010 roku. Jakby nic przez ten czas się nie zmieniło. Paru leniwych pracowników grzebie w ziemi, natomiast wokoło mamy gigantyczny korek. Jest takie łacińskie powiedzenie – nihil novi sub sole, czyli nic nowego pod słońcem.
I teraz pytanie – dlaczego przez te 85 lat nie potrafiono w mieście wypracować trzyzmianowej metody likwidowania szkody? Innymi słowy, miast pracować (lub pracę tę symulować) przez osiem godzin, robotnicy wykonywaliby ją przez całą dobę, skracając męki warszawiaków.
Święty
Nic takiego nie nastąpiło, gdyż cały czas nad ratuszem czuwał „Święty Biurokracjusz, patron Magistratu”. Pod takim właśnie tytułem ukazała się w 1917 roku, na łamach „Robotnika”, informacja o koszmarnie długim przebiegu dokumentów, a w konsekwencji decyzji – w sprawie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta