Otworzyli sklep z dopalaczami
Wieczorem do zamkniętego przez sanepid sklepu z dopalaczami na rogu ul. Marszałkowskiej i Hożej weszła właścicielka i pięciu mężczyzn. Stwierdzili, że decyzja o zamknięciu placówki była bezprawna. – Mamy obowiązek zamknąć ten obiekt – odpowiada Dariusz Rudaś, szef stołecznej inspekcji sanitarnej. Przed godz. 22 właścicielka wraz z towarzyszącymi jej osobami została wyprowadzona ze sklepu przez policję. Wszystkich przewieziono do komendy przy ul. Wilczej, gdzie funkcjonariusze rozpoczęli przesłuchania. Policja skieruje przeciw zatrzymanym wniosek do sądu o ukaranie za wykroczenie, czyli złamanie ustawy o inspekcji sanitarnej. Właścicielka sklepu odgrażała się, że skieruje do prokuratury zawiadomienie o bezprawnym działaniu sanepidu oraz policji.