Marionetki i nieobecni
Janusz Korwin-Mikke ani Waldemar Fydrych nie zaskoczyli wyborców. Romualda Szeremietiewa, Danuty Bodzek czy Cezarego Stachonia nie było widać. Walczyli tylko trzej kandydaci.
Walka wyborcza pretendentów do fotela prezydenta nie zaskoczyła. Każdy grał z góry przewidywalne role. Widać było głównie rywalizację między Hanną Gronkiewicz-Waltz i Czesławem Bieleckim. Z dodatkową, choć ułomną rolą Wojciecha Olejniczaka – mówi konsultant polityczny Eryk Mistewicz.
Jego zdaniem, kandydat SLD pracowicie starał się dorównać kroku dwójce rywali, ale nie do końca mu się to udawało.
To była kpina, nie kampania, bo prezydent unikała konfrontacji - Katarzyna Munio
– Chciałem pokazać, że jestem zdeterminowany, chcę wygrać i być wśród mieszkańców. Uczestniczyłem w marszu wolności, zjeździłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta