Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bój o władzę, prestiż i konfitury

19 listopada 2010 | Kraj | Piotr Kobalczyk
Czy samorzĄdy kosztujĄ nas zbyt drogo? – To uproszczenie – uważa prof. Paweł Swianiewicz, naukowiec z Uniwersytetu Warszawskie- go, specjalista w zakresie polityki lokalnej, który analizował ostatni, doroczny ranking tygodnika samorządowego „Wspólnota”. – Informacja, że wydatki w naszej jednostce są znacznie wyższe niż w innych o porównywalnej wielkości, nie musi być oznaką nieefektywności czy marnotraw- stwa, ale powinna być dzwonkiem skłaniającym do autorefleksji – podkreśla profesor.
źródło: Rzeczpospolita
Czy samorzĄdy kosztujĄ nas zbyt drogo? – To uproszczenie – uważa prof. Paweł Swianiewicz, naukowiec z Uniwersytetu Warszawskie- go, specjalista w zakresie polityki lokalnej, który analizował ostatni, doroczny ranking tygodnika samorządowego „Wspólnota”. – Informacja, że wydatki w naszej jednostce są znacznie wyższe niż w innych o porównywalnej wielkości, nie musi być oznaką nieefektywności czy marnotraw- stwa, ale powinna być dzwonkiem skłaniającym do autorefleksji – podkreśla profesor.
Na listach nie brakuje działaczy ugrupowań politycznych, którzy startują, bo muszą wypełnić  obowiązek partyjny. Na zdjęciu warszawski ratusz. Na prezydenta miasta startuje m.in. Hanna  Gronkiewicz-Waltz z PO
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Na listach nie brakuje działaczy ugrupowań politycznych, którzy startują, bo muszą wypełnić obowiązek partyjny. Na zdjęciu warszawski ratusz. Na prezydenta miasta startuje m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO
Samorządowiec  oprócz uczestnictwa i głosowania na sesjach ma wiele zajęć, m.in. zasiada  w komisjach, opiniuje projekty uchwał, pisze wnioski. Na zdjęciu sesja sejmiku województwa  małopolskiego, 2006 r.
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
Samorządowiec oprócz uczestnictwa i głosowania na sesjach ma wiele zajęć, m.in. zasiada w komisjach, opiniuje projekty uchwał, pisze wnioski. Na zdjęciu sesja sejmiku województwa małopolskiego, 2006 r.

O miejsca w samorządzie ubiega się ponad ćwierć miliona osób. Na listach jest ok. 30 proc. kobiet

Dlaczego tak wielu Polaków prze do samorządu, skoro – jak wynika z badań – polityka nas coraz bardziej odstręcza?

– Może dlatego, że jesteśmy trochę hipokrytami, bo wprawdzie się nią brzydzimy, ale jednocześnie właśnie w niej masowo szukamy szansy na samorealizację, na dodatek często udając, że samorząd to nie polityka – tłumaczy Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

W niedzielę 21 listopada, będziemy wybierać 46 809 radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz 2479 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (druga tura 5 grudnia). Chrapkę na te miejsca ma 261 924 kandydatów – cztery lata temu było ich ok. 275 tys.

Co kusi samorządowca

– Można śmiało założyć, że spora część kandydatów wybiera się do rad, bo kusi ich np. nieopodatkowana dieta, która może być istotnym dodatkiem do rodzinnego budżetu – mówi Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jednak mało który kandydat przyzna, że do samorządu idzie dla pieniędzy. A profity są faktem. Radny, jeśli nie opuszcza sesji (przeciętnie jest jedna w miesiącu), może liczyć na dietę w wysokości od ok. 1000 zł do ponad 3000 zł (zależy od wielkości gminy i hojności rady, która uchwala stawki według ustawowych widełkowych przeliczników). Na dodatek diety do kwoty 2280 zł są nieopodatkowane. ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8781

Spis treści
Zamów abonament