Sąd oceni, czy ważne jest wydłużenie okresu wypowiedzenia
Strony umowy o pracę mogą przesunąć czas od jej wymówienia do rozstania z pracownikiem. Takie postanowienie musi być jednak korzystne dla osoby zatrudnionej
Długość wypowiedzenia bezterminowego angażu zależy od okresu zatrudnienia w firmie. Wynosi dwa tygodnie, gdy staż pracy podwładnego jest krótszy niż sześć miesięcy. Gdy liczy co najmniej pół roku, wymówienie trwa miesiąc. Najdłuższe, trzymiesięczne przysługuje temu, kto w firmie był co najmniej trzy lata.
Czas trwania wymówienia bezterminowego kontraktu ściśle określa art. 36 k.p. Orzecznictwo Sądu Najwyższego od dawna dopuszcza jednak jego umowne wydłużenie. Inicjatywa wpisania takiego postanowienia w angażu należy zarówno do szefa, jak i do podwładnego. Mogą o tym zdecydować zarówno przy nawiązaniu kontraktu, jak i w trakcie jego trwania.
Z reguły, zwłaszcza w czasie wzrastającego bezrobocia i utraty pewności posady, przedłużenie okresu wymówienia jest korzystne dla pracownika. Trzeba jednak pamiętać, że po zmianach na rynku pracy takie wydłużenie przestanie być dla niego korzyścią, a stanie się uciążliwe. Zmniejszy dyspozycyjność i swobodę przejścia do nowej firmy.
Ograniczona swoboda
Początkowo Sąd Najwyższy stał na stanowisku, że wyznaczone przez przepisy kodeksu pracy okresy wymówienia mają charakter bezwzględnie obowiązujących i dlatego nie wolno ich zmieniać w umowie o pracę (wyrok SN z 30 lipca 1981 r., I PR 63/81).
Za tym poglądem przemawia sposób regulacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta