Obuchem w łeb, czyli Polska według Smarzowskiego
Od telewizyjnej „Małżowiny" i „Wesela" przez „Dom zły" i „Różę" aż po wchodzącą na ekrany „Drogówkę". Wojciech Smarzowski (na zdjęciu z Erykiem Lubosem) portretuje polskie grzechy. Pyta, jaką mentalność wynieśliśmy z komunizmu i kim dziś jesteśmy. W „Drogówce" pokazuje Polskę przeżartą korupcją, pełną brudu i układów. Ale Smarzowski nie epatuje złem, rejestruje patologię, którą trzeba zwalczyć, żeby następne pokolenia Polaków mogły żyć w lepszym świecie. Robi kino brutalne, ale bolesne i prawdziwe.
– Jest tak dużo historyjek, które dobrze się kończą – mówił kiedyś „Rz" – że jedno uderzenie obuchem w łeb nie zaszkodzi.