Biblijny dramat między salonem a kuchnią
„Salome" Mariusza Trelińskiego atakuje widza sugestywnymi obrazami, wręcz osacza. Jednego tylko brakuje – tytułowej bohaterki.
Kolejna zagraniczna koprodukcja Opery Narodowej i jej dyrektora artystycznego dotarła do Warszawy. „Salome" Richarda Straussa w reżyserii Mariusza Trelińskiego miała premierę półtora roku temu w Pradze, teraz będzie grana u nas.
Ze sceniczną twórczością Straussa, stanowiącą filar światowego repertuaru, polski widz obcuje zbyt rzadko. Pojawienie się „Salome" powinno cieszyć, tyle że to już trzecia jej warszawska inscenizacja w ostatnim ćwierćwieczu, a inne opery Straussa nie były tu nigdy wystawiane.
Dlaczego więc znowu „Salome"? Odpowiedź jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta