Stuttgart to dobre miejsce do życia
Fakt, że polscy piłkarze odgrywają ważną rolę w silnych zagranicznych klubach, przekłada się na wyniki reprezentacji, a takie sukcesy jak awans do ćwierćfinału Euro 2016 wpływają na naszą pewność siebie na boisku – mówi Marcin Kamiński, obrońca VfB Stuttgart.
Rz: Ślub, awans do Bundesligi, powrót do kadry – sporo dobrego dzieje się u pana.
Marcin Kamiński: To dla mnie przełomowy rok, nie tylko zawodowo, ale też prywatnie.
Za chwilę może dojść jeszcze wyjazd na mundial...
To byłoby fantastyczne dopełnienie.
Oczekiwania są wielkie. Rozbudziliście apetyty kibiców, brak awansu zostanie uznany za katastrofę.
Przez prawie całe eliminacje prowadzimy w grupie. Zdajemy sobie sprawę z własnej siły. Nikt nie wyobraża sobie, że coś mogłoby się źle potoczyć.
Trener Adam Nawałka nie lubi słowa „problem". Ale wydaje się, że kontuzja Arkadiusza Milika na finiszu kwalifikacji to jest pewien kłopot.
Wiadomo, że Arek był istotnym punktem tej reprezentacji i dużo do niej wnosił, ale był czas, po pierwszej kontuzji kolana, kiedy zespół musiał sobie radzić bez niego i się udało. Teraz też trzeba znaleźć złoty środek i wierzę, że wyjdziemy z tego obronną ręką.
Pomóc ma wracający w Anglii do gry i formy Grzegorz Krychowiak. Mecze z Danią i Kazachstanem pokazały, że brak nam takiego defensywnego pomocnika.
Myślę, że Grzesiek w ostatnich dwóch, trzech latach udowodnił, że jest ważną częścią tej drużyny i potrafi jej dużo dać. Także bardzo cieszy fakt, że wraca po krótkiej przerwie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta