Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Drogowa stłuczka z policją w tle

02 października 2017 | Kraj | Izabela Kacprzak
Poszkodowani w wypadku od przeszło miesiąca nie mogą naprawić auta z OC sprawcy.
autor zdjęcia: Robert Wójcik
źródło: Rzeczpospolita
Poszkodowani w wypadku od przeszło miesiąca nie mogą naprawić auta z OC sprawcy.

Trzy radiowozy i ślimaczące się policyjne postępowanie. Syn naczelnika drogówki brał udział w kolizji na Ślasku.

To była zwykła stłuczka, jakich wiele na polskich drogach. Niecodzienne było wszystko to, co zdarzyło się po niej.

19 sierpnia wieczorem Buchczikowie z dziećmi wracali z urodzin syna w Ustroniu. Na łuku drogi zobaczyli pędzące wprost na nich granatowe bmw. – W ostatniej chwili odbiłem na chodnik. Bmw uderzyło nas w lewy bok i odjechało. Żona wyskoczyła z samochodu i zaczęła za nim biec. Po jakichś 100 metrach auto się zatrzymało – opowiada Krzysztof Buchczik.

Kierowcą bmw był młody chłopak, Kamil S. – Podbiegłam do niego, a on wyszedł z auta i stwierdził „k..., mój firmowy samochód". Powiedziałam, że mam w aucie dwoje dzieci – wspomina Beata Buchczik. – Wyjął komórkę i powiedział, że jego ojciec jest policjantem – dodaje.

Według jej relacji rozmowa z ojcem trwała około dwóch sekund. – „Tata, miałem wypadek. Aha, współwinę". A przecież to on był winny, nie my – mówi Beata Buchczik.

Kamil S. zaraz po telefonie do ojca zadzwonił po policję. Pierwszy radiowóz z dwoma policjantami przyjechał po ok. 20 minutach. – Sprawa wydawała się prosta. Od tego policjanta usłyszeliśmy: „sprawca nie przyznaje się do winy, odmówił przyjęcia mandatu, kierujemy sprawę do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10867

Wydanie: 10867

Spis treści
Zamów abonament