Koniec dekady Blaira
W ciągu ostatnich 100 lat to drugi przypadek, gdy brytyjski premier sam ogłasza swoje odejście. W 1937 roku ze stanowiska ustąpił Stanley Baldwin, który przyczynił się do abdykacji Edwarda VIII nie zgadzając się na jego ślub z Wallis Simpson. - Dziesięć lat rządów to wystarczająco długo dla mnie, a zwłaszcza dla kraju - mówił wczoraj Tony Blair. Przemawiał w niepozornej siedzibie Partii Pracy w górniczym miasteczku Trimdon w północnej Anglii. Był wyraźnie wzruszony.
- Wracam do okręgu wyborczego, w którym zacząłem karierę i gdzie wypada ją zakończyć - mówił. Potem długo wymieniał osiągnięcia ostatnich dziesięciu lat: silna gospodarka, mniejsze bezrobocie, ustalenie płacy minimalnej, walka z terrorem czy pomoc w rozwiązaniu kryzysów w Kosowie i Sierra Leone. Zaledwie wspomniał o Iraku, przyznając, że wojna była decyzją kontrowersyjną. Zaraz jednak dodał, że robił to, co w jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta