Niedawny szczyt ugrofiński, który odbył się w rosyjskim mieście Sarańsk, wywołał na Węgrzech medialną burzę. Pierwotnie impreza pomyślana była jako spotkanie przywódców Rosji i Finlandii. Organizatorzy zamienili ją jednak w szczyt ugrofiński. Miejsca nie wybrano przypadkowo. Leżący na Wyżynie Nadwołżańskiej Sarańsk to stolica republiki Mordowy, zamieszkanej niemal w połowie przez Mordwinów – lud pochodzenia ugrofińskiego.
Rosjanie zaprosili przedstawicieli wszystkich nacji ugrofińskich. Wszystkich, z wyjątkiem Estończyków. Obok Mordwinów pojawili się więc zamieszkujący Federację Rosyjską Chantowie, Mansowie i Karelowie. Przyjechała prezydent Finlandii Tarja Halonen i – zaproszony później – premier Węgier Ferenc Gyurcsany.
Zaproszenia nie otrzymał nikt z władz Estonii, gdyż ten nadbałtycki kraj jest dla Rosjan – jak pokazują moskiewskie sondaże opinii publicznej – wrogiem nr 1. Przyczyną wybuchu zimnej wojny rosyjskoestońskiej stał się demontaż pomnika żołnierzy Armii Czerwonej w centrum Tallina. Ale już wcześniej między obu państwami dochodziło do napięć. Nic więc dziwnego, że brak zaproszenia na szczyt do Sarańska został odebrany przez Estończyków jako próba wykluczenia ich ze wspólnoty ugrofińskiej. Przewodniczący parlamentarnej komisji ds. europejskich w Tallinie Marko Michelson powiedział wprost, że jest to próba izolowania i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta