Dyskretny urok ropuchy
Wielu ludzi dzieli zwierzęta na ssaki, ptaki, ryby i paskudztwo. Tradycyjnie zaś do paskudztwa zalicza się płazy, a zwłaszcza ropuchy. Z najpospolitszą ropuchą szarą na czele.
Ona to właśnie teraz, na przedwiośniu, najczęściej przetnie drogę turyście, co jednym wstrząśnie, a drugiego zachwyci. Należę zdecydowanie do tych drugich.
Trująca, brzydka
O niechęci do ropuchy zadecydowała jej pokryta brodawkami skóra. Źle się kojarzy. Zwierzę o takiej skórze wygląda jak chore – trędowate, niszczone przez jakieś pasożyty, a to budzi w nas niechęć. Zresztą – część z tych brodawek, a zwłaszcza te położone w pobliżu uszu – to faktycznie gruczoły jadowe. Zawierają dość gęstą wydzielinę, która jest toksyczna i działa obezwładniająco. Ale tylko na tych, którzy próbują się ropuchą pożywić. I to wcale nie na wszystkich, bo takie np. zaskrońce są niewrażliwe na jad ropuch, mogą się więc nimi raczyć do woli. Co nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta