Karta Polaka: konsulatom grozi paraliż?
Donald Tusk przyjmie dziś w Kijowie pierwszy wniosek o wydanie Karty Polaka. Potem do obsługi tysięcy chętnych może zabraknąć urzędników
Uchwalony pół roku temu dokument wchodzi w życie w sobotę. Dla Polaków na Wschodzie będzie to wielki dzień. Karta Polaka potwierdzi ich polskość i pozwoli częściej odwiedzać ojczyznę. Wielu boi się jednak, że nie obędzie się bez problemów. – Myślę, że na Żytomierszczyźnie będzie co najmniej 100 tysięcy chętnych. A do naszego konsulatu w Łucku mamy 300 kilometrów – niepokoi się Wiktoria Szczur, prezes oddziału obwodowego Związku Polaków na Ukrainie. Tu znajduje się największe skupisko Polaków w tym kraju, ale nie ma polskiego konsulatu. Podobno pojawi się polski konsul. Raz na miesiąc.
Wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski sam przestrzegał wczoraj przed problemami. W Radiu RMF FM powiedział, że było za mało czasu na przygotowania, za mało jest też placówek konsularnych i pracowników, którzy zajęliby się Kartą Polaka. – Nie zdążyliśmy się przygotować się do bezproblemowego wydania Kart Polaka – oznajmił wprost.
Widmo długich kolejek
MSZ przeszkolił i wysłał na Wschód dodatkowo 31 konsulów. Mogą jednak nie podołać nawałowi obowiązków.
– Nie chcę być Kasandrą, ale obawiam się gigantycznych kolejek. 31 nowych konsulów z pewnością nie wystarczy. Gdy przygotowywaliśmy ustawę, liczyliśmy, że takie organizacje jak Wspólnota Polska czy Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie otworzą swoje biura w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta