Laury dla pasjonatów, uznanie dla samorządów
Najbardziej budujące refleksje minionej, 11. edycji konkursu „Modernizacja roku”: coraz ciekawsze realizacje, coraz wyższy poziom ich wykonania. Udane wpisywanie się w krajobraz Polski. Coraz więcej też problemów z wytypowaniem zwycięzców
Duża firma o imponujących obrotach w niemal perfekcyjny sposób, korzystając ze sprawdzonych w kraju i za granicą wykonawców, zmodernizowała swoją siedzibę. Ze zrujnowanego budynku zwanego dumnie biurowcem w latach 60. minionego stulecia uczyniła w parę miesięcy nowoczesny i funkcjonalny obiekt godny początków XXI wieku.
Inny przykład: przez kilka lat własnym sumptem, uwzględniając wszystkie zalecenia konserwatora zabytków, indywidualny prywatny inwestor doprowadził zniszczony zabytek do dawnej świetności. Ulokował w nim teraz swoją firmę usługową. Obiekt ożył, dodając świetności miastu.
Które z nich nagrodzić? Firmę czy indywidualnego inwestora? Nagroda w każdej konkursowej kategorii jest tylko jedna, mamy więc problem. Do konkursu „Modernizacja roku 2006” zgłoszono bowiem obiekty o bardzo wysokim poziomie wykonania. Takie problemy mieliśmy niemal w każdej konkursowej kategorii. To powód do radości dla organizatorów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta