Bagdad zapowiada walkę do końca z armią as Sadra
Ponad 100 zabitych, setki rannych – to bilans starć irackich sił bezpieczeństwa z szyickimi bojówkami Muktady as Sadra. Walki, które wybuchły we wtorek w Basrze, rozlały się już na Hillę, Diwaniję, Karbalę, Kut i szyickie dzielnice Bagdadu. Premier Nuri al Maliki nakazał sadrystom złożenie broni i zagroził im „walką aż do końca”.
Eksperci ostrzegają, że nienawiść między premierem, który też jest szyitą, i radykalnym duchownym Muktadą as Sadrem zagraża kruchej stabilizacji, jaką udało się osiągnąć w Iraku. Sadryści uważają al Malikiego za zdrajcę pozostającego na amerykańskim żołdzie. Rząd oskarżają o korupcję. Mają mu za złe, że nie wykorzystuje bogactw Iraku do poprawienia losu najuboższych. Dowódca Dywizji Centrum-Południe gen. Andrzej Malinowski zapewnia, że Polakom stacjonującym w Diwanii nic nie grozi. Irackie władze i siły bezpieczeństwa kontrolują miasto i prowincję. Polacy pozostają w gotowości, by – w razie potrzeby – udzielić im wsparcia.