Bezpośrednio, czyli taniej?
Brytyjski urząd antymonopolowy ostrzega przed kosztami Bezpośredniej dystrybucji.Do wprowadzenia takiego systemu sprzedaży leków w Polsce przymierza się koncern Astra Zeneca
Rząd Wielkiej Brytanii, a nie Komisja Europejska, powinien zadecydować o dalszych losach dystrybucji bezpośredniej leków w tym kraju – tak uznał tamtejszy Office of Fair Trading, odpowiednik polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ma na to 90 dni. W przygotowanym przez OFT raporcie, do którego dotarła „Rz”, urząd wskazuje na najważniejsze zagrożenia związane z tym systemem.
Na czym polega bezpośrednia sprzedaż leków? Producent podpisuje umowę na wyłączność z jedną czy z kilkoma hurtowniami. Przechowują one i dostarczają leki w jego imieniu bezpośrednio do aptek, z pominięciem mniejszych dystrybutorów. Hurtownik spełnia rolę operatora logistycznego, a producent zyskuje bezpośredni kontakt z aptekami. Teraz kilku hurtowników kupuje lek od producenta, przechowuje go i sprzedaje we własnym imieniu do aptek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta