Więcej światła!
Polakom od sierpnia do kwietnia brakuje słońca. A brak światła prowadzi nie tylko do agresji, ale też do depresji światłozależnej, czyli sezonowej. Co roku dopada ona 10 proc. Polaków
Jednak nie każde obniżenie nastroju to depresja. Jeśli są to chwilowe wahania nastrojów i bezsenność, które przechodzą po dwóch, trzech dniach, to może to być zwykłe przemęczenie lub przesilenie wiosenne. Depresja się zaczyna, gdy objawy utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie.
Skąd się bierze depresja?
– Przyczynami depresji mogą być genetyczne skłonności do zaburzeń nastrojów. Wówczas mówimy o depresji endogennej. Winne są też czynniki sytuacyjne, takie jak utrata poczucia bezpieczeństwa, strata bliskiej osoby czy pracy, albo czynniki neuropsychologiczne wynikające z dolegliwości układu nerwowego. Wtedy mamy do czynienia z depresją psychogenną – twierdzi Robert Knaś, lekarz psychiatra.
W depresji endogennej przyczyny nie są jednak tak jasne, typowe są częste nawroty tej choroby. Psychogenna występuje zwykle raz, w powiązaniu z konkretnym wydarzeniem.
Innego rodzaju depresją jest tzw. depresja światłozależna, zwana też sezonowym zaburzeniem afektywnym (SAD). Choroba tego typu objawia się silnymi okresowymi wahaniami nastroju. Zwykle występują one od jesieni do wiosny i mogą samoistnie ustąpić. Cierpią z jej powodu głównie „niedoświetleni” Skandynawowie, omija zaś np. Włochów, ponieważ mieszkańcom południowej Europy nie brakuje słońca. Jego promienie poprawiają samopoczucie, bo podwyższają np. poziom serotoniny – hormonu, dzięki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta