Nikt do nas nie strzelał
Przez kilka dni byli bohaterami gazet, radia i telewizji. Żaglowiec „Pogoria” z uczniami warszawskiego Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Iwickiej po zderzeniu z kutrem został aresztowany w porcie w Hajfie. Jak wspominają to uczestnicy rejsu?
Są już w Polsce od trzech dni. Emocje już trochę opadły, ale gdy spotykamy się w szkole z Maćkiem, Michałem, Zuzią, Martą oraz ich opiekunem Wojciechem Zientarskim, widać, że mają co wspominać.
Relacja Maćka (dłuższa)
– Jest środek nocy. Wypływamy z portu w Hajfie. Większość ludzi śpi, na pokładzie tylko wachta nawigacyjna. Czyli m.in. ja – mówi nam Maciek Chorzelski. – Pilot zszedł już ze statku, wypływamy na pełne morze i nagle słyszę: kuter na prawej burcie! Za chwilę potworny huk i znów krzyk: człowiek za burtą! Lecimy z oficerem na rufę, rzucamy koło ratunkowe i potem z powrotem na dziób, zobaczyć, co się dzieje! – opowiada. W prawą burtę polskiego żaglowca wbił się kuter rybacki.
– Zobaczyłem człowieka, który tkwił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta