Coś z tej naszej „Solidarności” jeszcze zostało
Zbigniew Romaszewski - Zabranianie sportowcom udziału w olimpiadzie to absurd. Ważne jest jednak to, by osoby publicznie znane deklarowały, że nie będą ściskać ludzi, którzy mają krew na rękach – twierdzi wicemarszałek Senatu
Rz: Czy Donald Tusk postąpił słusznie, deklarując, że nie pojedzie na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie?
Jestem pełen uznania dla decyzji premiera. Widocznie coś jeszcze z tej naszej dawnej „Solidarności” zostało. Postawa Donalda Tuska jest dla mnie tym bardziej budująca, że jest on zagorzałym kibicem sportu. Musiało go to więc sporo kosztować.
Będzie go kosztować tylko jako kibica czy także jako polityka?
Nie wydaje mi się, żeby stosunki z Polską były dla Chin szczególnie ważne. Dla nas zresztą też nie są. Takiego salda ujemnego jak w handlu z Chinami nie mamy w handlu z żadnym krajem. Zatem pogorszyć tych naszych stosunków i tak chyba się nie da.
Można mieć
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta