Biję, więc jestem
Brytyjski film pokazuje, że wielu rodziców stosuje kary cielesne wobec swoich dzieci, wierząc w skuteczność tej metody. I jak twierdzą – robią to z miłości. Jedna z matek, której towarzyszyli dokumentaliści przez 12 dni, uderzyła dzieci aż 20 razy.
– Nie chcę, żeby wyrosły na oprychów – tłumaczyła. – Dostają w tyłek lub w papę, kiedy się tego nie spodziewają. Od razu odzyskują rozum.
Brytyjskie prawo pozwala rodzicom ukarać dziecko klapsem. Jeśli jednak prowadzi on do obrażeń poważniejszych niż chwilowe zaczerwienienie, to taki czyn jest zagrożony karą pięciu lat więzienia. A eksperci przypominają, że w krajach, w których zakazano cielesnego karania dzieci, spadł poziom chuligaństwa i agresji wśród młodzieży. Ciekawe, co na to polscy rodzice...