Cud w prokuraturze
Miała około 1,5 promila alkoholu. Uniknęła kary za spowodowanie kolizji, bo gdy wytrzeźwiała, przyprowadziła świadków, którzy potwierdzili, że upiła się już po zdarzeniu. – Prokuratura jest coraz słabsza – uważają eksperci
W nocy 11 maja 2008 r. Monika S. – studentka, córka znanego bemowskiego przedsiębiorcy – spowodowała kolizję. Peugeotem uderzyła w barierkę na moście Grota-Roweckiego. Była godz. 1.40.
O 1.45 przy rozbitym samochodzie pojawili się policjanci. Cztery razy badali trzeźwość Moniki S. O godz. 2.09 (pierwsze badanie) w wydychanym powietrzu miała ok. 1,5 promila alkoholu. W kolejnych wskaźnik to rósł – do 1,74, to malał.
Następnego dnia kobieta przyznała się na komendzie, że kierowała autem po wypiciu alkoholu i złożyła w żoliborskiej prokuraturze wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Świadkowie: ona piła po kolizji
W kilka tygodni później w sprawie nastąpił gwałtowny zwrot – kobieta wycofała wniosek o poddaniu się karze. Stwierdziła, że przed kolizją nie piła, zjadła tylko sałatkę owocową. Przedstawiła też dwóch świadków,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta