Podchodzenie żurawia
Czy wodniczka śpiewa? Jak się czuje człowiek, któremu sowa patrzy prosto w oczy? Gdzie mieszka kulon? O swoich przygodach z ptakami opowiada w rozmowie z Filipem Frydrykiewiczem znany fotograf przyrody
Tomasz Kłosowski
Co to znaczy zrobić dobre zdjęcie ptaka?
Wyróżniam dwa rodzaje zdjęć – poprawne i dobre. Te pierwsze zawierają to, co chcemy, by zawierały. To będzie gawron czy czapla. Zdjęcie dobre będzie miało coś więcej – ładną kompozycję, czystość, będzie przemawiało do naszej wyobraźni, wydobywało z przyrody to, co najważniejsze. O spełnienie tego ostatniego warunku jest trudno, bo w przyrodzie panuje chaos.
Co jeszcze świadczy o tym, że zdjęcie jest ciekawe?
Ważna jest też czytelna sytuacja. Zauważyłem, że na ludziach największe wrażenie robią sceny z ptakami, którym można przypisać ludzkie cechy. Na przykład ptaki wyglądające na zadumane, ptaki opiekujące się potomstwem czy walczące ze sobą.
To tak jak w fotografiach z udziałem ludzi – ważny jest gest.
Nie zawsze jednak to, co się fotografuje, jest zgodne z naszymi wyobrażeniami. Zrobiłem na przykład kiedyś zdjęcie wodniczce siedzącej na gałęzi. Ptak miał rozdziawiony dziób, bo było mu gorąco, dyszał jak pies, który oddaje nadmiar ciepła, otwierając pysk. Wszyscy oglądający to zdjęcie sądzą, że ptak śpiewa. A wodniczka w ogóle nie śpiewa.
Czasem zresztą i ja miałem wrażenie, że ptak, przed którym się ukrywałem, maskowałem, patrzy na mnie z drwiną. Przypisałem ludzką cechę zwierzęciu, bo tak odebrałem wzór, jaki daje nasada dzioba w zestawieniu z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta