Prosta droga do spokoju
Drużyna Leo Beenhakkera ma wciąż szanse na awans do finałów mistrzostw świata. Ale przez pięć miesięcy dzielących nas od kolejnego meczu może się wiele wydarzyć
Jeśli ktoś z zarządu PZPN myślał, że mecz z San Marino ułatwi pozbycie się Holendra, to środowy wieczór nie był dla niego szczęśliwy. Jest kilka takich osób i to właśnie one postanowiły wezwać trenera na dywanik.
Do podobnej sytuacji już raz doszło, kilka miesięcy po rozpoczęciu przez Beenhakkera pracy w Polsce. Wtedy wezwała go Sejmowa Komisja Kultury Fizycznej i Sportu pod światłym przewodnictwem posła Janusza Wójcika z Samoobrony. To była tragifarsa.
Teraz Beenhakker będzie się tłumaczył przed osobami, które wprawdzie jako członkowie zarządu decydują o polskiej piłce, ale to nie znaczy, że mają o niej głęboką wiedzę. Do spotkania ma dojść jeszcze w kwietniu.
Wynik 10:0 nie poprawił sytuacji selekcjonera. Kiedy mecz w Kielcach się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta