Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mroczna strona miasta

03 kwietnia 2009 | Życie Warszawy | Dominika Węcławek
Bogusław Polch najsilniej czuje się związany z Pragą.  Tu dorastał,  tu niejedno widział
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Bogusław Polch najsilniej czuje się związany z Pragą. Tu dorastał, tu niejedno widział

Strzelaniny pod katedrą, ubeckie pościgi na Okrzei, wybuchowe znaleziska w Porcie Praskim i pozorny spokój Ursynowa – to stolica we wspomnieniach artysty odpowiedzialnego m.in. za rysunki w legendarnych komiksach o Funky Kovalu i Kapitanie Żbiku

Z BOGUSŁAWEM POLCHEM SPACERUJE DOMINIKA WĘCŁAWEK.

Na postać Funky Kovala i historie opowiedziane w tym komiksie z pewnością miały wpływ wydarzenia, których byłem świadkiem jeszcze w dzieciństwie. To, co zdarzyło się na Pradze, było jawnym cudem – przyznaje Bogusław Polch.

Z rysownikiem spotykamy się na rogu ulic Okrzei i Sierakowskiego, w podwórku przy kamienicy numer 14. Wolnostojący dziś budynek w czasach dzieciństwa plastyka był częścią tętniącej życiem tkanki miejskiej. Połączony z wysokim murem, z przyklejoną jednopiętrową przybudówką, odgradzał rzeźnię miejską od warsztatów.

Cud, o którym wspomina nasz rozmówca, rozegrał się właśnie tu. 60 lat temu.

Praski fenomen

Bogusław Polch, wówczas kilkuletni chłopiec, mieszkał w jednopiętrowym domu przy Okrzei 13, sąsiadującym przez ścianę z Wojewódzkim Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego. Chcąc, nie chcąc był świadkiem okrucieństw, jakie miały miejsce w ponurym gmaszysku. Jedno z nich szczególnie wryło się w pamięć.

– Tego dnia jak zwykle obserwowałem przez okno warsztaty. Tam zawsze działo się coś ciekawego, przynajmniej z punktu widzenia chłopaka. Był przełom lutego i marca, bo ubecy mieli na sobie zimowe płaszcze. Nagle usłyszałem hałas pod moim domem i z bramy, która dziś nie jest już używana, wybiegło trzech młodych mężczyzn. Jeden z nich uciekał w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8284

Spis treści
Zamów abonament