Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

PiS ma dwie twarze, a my jedną

03 kwietnia 2009 | Kraj | Eliza Olczyk Dorota Kołakowska
Obowiązkiem polityka jest podobanie się wyborcom  – przekonuje Bronisław Komorowski
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Obowiązkiem polityka jest podobanie się wyborcom – przekonuje Bronisław Komorowski

Marszałek Sejmu tłumaczy, dlaczego PO nie powinna się mieszać w spory o in vitro, i wyjaśnia, czemu jego partia nie jest dla każdego

RZ: Dlaczego odwołał pan uroczystość z okazji 20-lecia zakończenia prac przy Okrągłym Stole?

Bronisław Komorowski: Chciałem, by była to okazja do przeżycia wspólnej radości z wielkiego polskiego sukcesu. Myślałem, że będzie to źródło satysfakcji dla Lecha Wałęsy. Szanujemy jednak jego decyzję o nieuczestniczeniu w tego typu uroczystościach. A że wesele bez pana młodego nie ma sensu, odwołałem razem z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem zapowiedzianą konferencję. To wyraz solidarności z rozgoryczonym Lechem Wałęsą.

Wspominał pan niedawno, że znana postać ze świata kultury pytała, jak można zlikwidować IPN. Kto to jest?

Nie mogę powiedzieć. Sam nie jestem zwolennikiem likwidacji IPN, tylko jego głębokiej przebudowy. Uważam, że instytut powinien przemyśleć to, jak jest odbierana jego działalność, także w kontekście realnego zagrożenia likwidacją. Od czasu do czasu coś się takiego w IPN dzieje, że ciśnie się na usta pytanie, czy nie jest to działanie na zamówienie polityczne. Znane są przecież sytuacje bardzo szybkiego przekazywania materiałów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Za prezesury Leona Kieresa takie rzeczy się nie zdarzały, dlatego powiedziałem, że wymiana kierownictwa dobrze by tej instytucji zrobiła.

Za rok będą wybory w IPN, mimo to PO szykuje nową ustawę o IPN. Nie możecie poczekać?

To, co się ostatnio wydarzyło,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8284

Spis treści
Zamów abonament