Trzy lata hossy, dwa lata bessy
Na giełdzie przez ostatnie pięć lat można było zarobić ponad 50 proc. Niewiele mniej przyniosły inwestycje w obligacje skarbowe. Lokaty złotowe ledwo uchroniły oszczędności przed inflacją, która w tym czasie wyniosła 14 proc.
Inwestorzy, którzy pięć lat temu kupili akcje czy jednostki funduszy lokujących w akcje i nie pozbyli się ich do dziś, mieli powody do zdenerwowania. Najpierw ich kapitał szybko przyrastał w czasie prawie trzyletniej hossy, a potem gwałtownie się kurczył w wyniku ponad dwuletniej bessy. Ogólny bilans jest jednak dodatni.
Średni zysk z akcji firm notowanych na warszawskiej giełdzie wyniósł ponad 50 proc. O tyle wzrosła wartość WIG.
Na wybranych papierach można było uzyskać wyniki trzycyfrowe, a nawet czterocyfrowe (kurs Ganta wzrósł o ponad 1000 proc.). Wśród najbardziej drożejących akcji najwięcej było przedstawicieli branży budowlanej. W sumie na 173 walory, dostępne na parkiecie w październiku 2004 roku, 92 przyniosły zyski.
Ostatnie pięć lat to właściwie pełny cykl giełdowy. Strategia systematycznego inwestowania w takiej sytuacji się nie sprawdziła. Najlepiej widać to na przykładzie funduszy akcji. Wpłacając do nich pieniądze regularnie, ponieśliśmy straty niezależnie od tego, który z funduszy wybraliśmy.
Lepiej wypadły inwestycje jednorazowe. Bezkonkurencyjny okazał się Legg Mason Akcji. Jego stopa zwrotu przekroczyła 77 proc. To ponad dwa razy więcej niż średnia dla wszystkich funduszy akcyjnych i dużo więcej niż wzrósł WIG (52,5 proc.). Tuż za Legg Mason Akcji uplasowała się Arka Akcji z 70-proc. stopą zwrotu.
Straty ponieśli posiadacze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta