Polska: ranczo nad rozlewiskiem
Kto nie może się przeprowadzić na prowincję, z tęsknotą śledzi seriale o niej, czyta powieści. I zazdrości
– Od wielu lat mam ochotę przeprowadzić się na wieś. Tam można odpocząć od miejskiego wariactwa. Czas płynie spokojniej i leniwiej – mówi „Rz” Małgorzata Święs, która w warszawskiej wielkomiejskiej dżungli jest uwięziona ze względu na pracę.
A tych, którzy tęsknią za wiejskim klimatem, przybywa. – To paradoks kilku ostatnich lat. Więcej ludzi wyniosło się z miast, niż postanowiło się do nich przenieść – potwierdza Wiesław Łagodziński, socjolog i statystyk z Głównego Urzędu Statystycznego.
Według GUS w 2008 roku na przeprowadzkę do miasta zdecydowało się 91 tys. osób. W tym samym czasie wiejski domek zamiast mieszkania w city wybrało 130 tys. Polaków. Wciąż jednak większość (61 proc.) mieszka w miastach, bo wyprowadzka na prowincję to luksus, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Ekranowe hity
Każdy ma jednak szansę zasmakować wiejskich klimatów dzięki filmom, serialom czy powieściom. Książka Małgorzaty Kalicińskiej „Dom nad rozlewiskiem”, której bohaterka z dużego miasta przenosi się na wieś, została bestsellerem. Książka doczekała się ekranizacji. TVP już 4 października wyemituje pierwszy z 13 odcinków serialu.
91 tys. osób zdecydowało się w 2008 r. na przeprowadzkę do miasta (według danych GUS)
Telewizyjnym hitem tego lata okazał się film „U Pana Boga za piecem”,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta