Drugi raz do tej samej rzeki?
Pytania o to, jak rządy braci Kaczyńskich w praktyce realizowały ideę „Polski solidarnej”, mogą prezesowi PiS bardzo utrudnić przeciągnięcie na swoją stronę nieufnych lewicowych wyborców – pisze socjolog
O sukcesie w pierwszej turze wyborów prezydenckich mogą dziś mówić wszyscy trzej kandydaci, którzy uzyskali dwucyfrowy wynik. Bronisław Komorowski zajął pierwsze miejsce i wciąż jest faworytem w wyścigu o fotel prezydenta. Jarosław Kaczyński wykorzystał społeczne emocje i nastroje po katastrofie smoleńskiej i zajął drugie miejsce, osiągając wynik jedynie o 5 punktów procentowych gorszy niż Komorowski, co daje mu nadzieję na nawiązanie równej walki w drugiej turze wyborów.
No i wreszcie Grzegorz Napieralski, który, startując z bardzo niskim poparciem, przyciągnął skutecznie głosy lewicowych wyborców. Tym samym potwierdził dominującą pozycję SLD na lewicy oraz swoje przywództwo w SLD. Wynik Napieralskiego pokazał także, że lewica w Polsce może znów odgrywać znaczącą rolę polityczną i że nie wszyscy wyborcy gotowi są zaakceptować obecny podział niemal całej sceny politycznej pomiędzy dwie partie prawicowe. Jednocześnie każdego z tych polityków wynik pierwszej tury stawia przed poważnymi dylematami, a ich działania w ciągu dwóch tygodni przed drugą turą w dużej mierze określą polityczną przyszłość ich samych oraz formacji, które reprezentują.
Posmoleński wizerunek
Jeśli Bronisław Komorowski przegra wybory 4 lipca, to będzie to nie tylko cios dla jego osobistej kariery politycznej, ale także zdarzenie, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta