Słodycz hemoglobiny
Blada twarz, białka przekrwione, usta we krwi. To nie Halloween. Na wampiry charakteryzują się aktorzy, wokaliści i małolaty.
„Miód jest słodszy od krwi”, tak w 1928 roku Salvadore Dali zatytułował swe pierwsze dzieło uważane za surrealistyczne. Jakby chciał sprowokować wampiry, które już wtedy błąkały się po literaturze i atakowały srebrny ekran. Jednym z pierwszych horrorów w historii kina był „Nosferatu – symfonia grozy” Murnaua z 1922 roku.
To było preludium upiornej fascynacji, obecnie obserwujemy jej apogeum. Amok rozpętały zekranizowana saga Stephenie Meyer „Zmierzch” oraz popularne seriale „Pod osłoną nocy”, „Czysta krew”, „Dzienniki wampirów”. Są też zmory kultowe: nieśmiertelny truposz hrabia Drakula, stworzony przez irlandzkiego pisarza Brama Stokerera pod koniec XIX wieku, i jego liczne ekranowe wcielenia. Bestia doczekała się córki (w 1936 roku) i syna (w 1943 roku). Był też Nosferatu wampir, bohater filmów Murnaua i Herzoga; „Królowa Potępionych” i „Istota Doskonała” oraz wiele innych stworów łączących element ludzki z nadprzyrodzonym: czarownice, zombie, wiedźmy i wiedźminy, strzygi, lokisy, wilczyce. Wszystkie te zjawy przewinęły się przez ekran w konwencji grozy na serio bądź horroru przeskalowanego, groteskowego. Ostatnio doszlusowały do nich „Wilkołak” w remake’u obrazu sprzed 60 lat oraz blada familia Makarewiczów z komedii grozy „Kołysanka” (to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta