Smutek, który cieszy
Włochy – Słowacja i Paragwaj – Nowa Zelandia. Nadzieja mistrzów świata nazywa się Andrea Pirlo
Z piłkarzy, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, jest jednym z najmniej docenianych przez media i sponsorów. Nigdy się nie wyrywał do pierwszych rzędów. Nawet gdy rozgrywał mecze życia, bohaterami zostawali inni.
Złotą Piłkę po włoskim mistrzostwie świata dostał Fabio Cannavaro, finał w Berlinie ukradli dla siebie Zinedine Zidane z Marco Materrazzim. Czy ktoś w ogóle pamięta, że na piłkarza tamtego meczu został wybrany Andrea Pirlo? Biegający taktomierz z Lombardii, który dla Milanu i reprezentacji Włoch znaczy tyle, ile Xavi dla Barcelony i Hiszpanii.
Koledzy z reprezentacji o tym pamiętają, włoscy kibice też. Gennaro Gattuso...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta