Zamiast benzyny
Przewoźników i zmotoryzowanych czekają coraz wyższe rachunki za paliwo. Przemysłowcy i ludzie nauki, którzy dyskutowali na ten temat na tegorocznym Challenge Bibendum obawiają się, że za kilkadziesiąt lat motoryzacja może być tak uzależniona od litu i wodoru, jak teraz od ropy naftowej
Kierowcy większości krajów są skazani na coraz droższe paliwa mineralne i analitycy spodziewają się kłopotów z dostawami paliw w nadchodzących dekadach. Powodem jest gwałtownie rosnąca liczba samochodów – jest ich ponad 800 mln, a za 40 lat będzie co najmniej trzy razy więcej. W 2050 roku zużycie ropy naftowej przez transport zrówna się z maksymalną produkcją i sięgnie 100 mln baryłek dziennie, przewidują specjaliści z International Energy Agency. Jak zatem pogodzić rosnący popyt na samochody z ograniczonymi zasobami naturalnymi?
W osiągnięciu sprzecznych celów może pomóc wykorzystanie alternatywnych paliw. Dobrym przykładem uniezależnienia kraju od paliw mineralnych jest Brazylia. W 2008 roku kierowcy w tym kraju kupili tyle samo bioalkoholu z trzciny cukrowej co benzyny. Rzecznik stowarzyszenia brazylijskich producentów alkoholu Unica Adhemar Altieri narzeka jednak, że rząd brazylijski, właściciel firmy naftowej Petro Bras, od pięciu lat trzyma ceny paliw mineralnych na sztywnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta