Landon z Hollywood: najprzystojniejszy, najbardziej lubiany
USA – Algieria 1:0. Amerykanie wygrali grupę: po długich cierpieniach, zawinionych i nie, awans zapewnił im Landon Donovan golem w ostatniej minucie
W Hollywood to pewnie musiałoby się tak skończyć. Byli sami przeciw wszystkim, rywale brzydko faulowali, sędziowie znów nie chcieli im uznawać bramek, zmarnowanych szans wystarczyłoby na kilka scenariuszy. I w końcu przybył w pole karne ten, na którego od początku liczyli: najlepszy, najprzystojniejszy, najbardziej lubiany.
Ostatnią akcją zapewnił drużynie pierwsze miejsce w grupie, zabrał je Anglii, Słowenię pozbawił awansu. I odjechał z nagrodą piłkarza meczu.
Że tak będzie sprawiedliwie, czuł każdy oglądający mecze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta