W roku wyborczym afer nie będzie
Kluczowe śledztwa utkną, bo elitarne wydziały zaleją sprawy o znieważenie policjanta lub wójta, który nadużył władzy.
Śledztwo dotyczące infoafery z zarzutami przyjęcia ok. 5 mln zł łapówki, wielka korupcja przy prywatyzacji STOEN i LOT czy sprawa fabryki gangu produkującej fałszywe pieniądze – te i inne śledztwa największego kalibru utkną, a prowadzącym je wydziałom przestępczości zorganizowanej (PZ) grozi zagłada – alarmują prokuratorzy.
Dlaczego? Bo te elitarne piony w prokuraturach apelacyjnych powołane do ścigania afer i zorganizowanej przestępczości zaleje drobnica.
– Będziemy musieli się zajmować sprawami wójta, który czegoś nie dopatrzył w papierach i przekroczył uprawnienia, czy pseudokibica, który na meczu czwartej ligi obraził policjanta. Zarzucenie nas takimi błahymi sprawami w praktyce oznacza likwidację wydziałów PZ jako jednostki zajmującej się najpoważniejszą przestępczością – mówi „Rz" wzburzony Andrzej Michalski z Prokuratury Apelacyjnej w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta