Trening dla bojowników antydżihadu
Naloty nie wykończą Państwa Islamskiego. Miejscowi muszą zaatakować na lądzie.
Powstaje jednak pytanie, kto miałby zaatakować na lądzie oddziały fundamentalistów sunnickich, którzy podbili połowę dwóch ważnych państw Bliskiego Wschodu – Syrii i Iraku. Jest jasne, że - poza małymi oddziałami komandosów - wojska z USA i innych państw zachodnich nie pojawią się na Bliskim Wschodzie. A prowadzone naloty na bojowników samozwańczego Państwa Islamskiego (i przy okazji innych dżihadystów) zapewne nie wystarczą.
Ważną rolę w takiej operacji mieliby odegrać wytrenowani przez Amerykanów bojownicy antyislamscy, lokalni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta